Trójmiasto jest dziwne. M na przykład swój własny kod językowy. Jeśli usłyszymy, że ktoś jedzie do Gdańska to co to znaczy? Gdzie taka osoba jedzie? Do Gdańska, czyli gdzie? Czy chodzi o Oliwę, Żabiankę, Wrzeszcz, Osowę (wszystkie te dzielnice leżą w granicach administracyjnych Gdańska). Otóż drodzy czytelnicy NIE. W tutejszym języku powiedzenie komuś, że jadę do Gdańska oznacza, że jedziesz do centrum miasta. Tylko i wyłącznie centrum.
Mieszkańcy wymienionych wyżej dzielnic, mimo że mieszkają w granicach miasta Gdańska, traktują Gdańsk jako odrębną przestrzeń. Gdańsk jest traktowany jako "Centrum", "Śródmieście".
Do Gdańska jeżdżą: mieszkańcy Gdańska-Wrzeszcza, Gdańska-Oliwy, Gdańska-Zaspy, Gdańska-Przymorza. Jest to całkiem daleka wyprawa, trwa około pół godziny i można by ją porównać do określenia "jadę do centrum". Jednocześnie świadczy to o silnym utożsamianiu się mieszkańców z dzielnicą w której mieszkają. Bo Osowiacy czy Oliwianie raczej powiedzą, że mieszkają w Osowie lub Oliwie (bądź też w Gdańsku-Osowie lub Gdańsku-Oliwie) niż w Gdańsku. Mieszkaniec Żabianki nie powie że mieszka w Gdańsku, bo to przecież daleko!
Dla zobrazowania dialog małżonki z któregoś tygodnia:
- Może Panią podwieźć? Gdzie Pani jedzie?
- Do Gdańska-Oliwy?
- Czyli gdzie? Do Gdańska czy Oliwy. Bo u nas się mówi dzielnicami.
Polecam wątek na forum DG.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz.